Tumblr jest jednak dla młodych…
Mnie brakuje zaawansowanej edycji, zarządzania tagami, dłubania i główkowania.
Domena zostaje, bo moja.
Można w miarę normalnie komentować.
Działają prawa kosmosu i internetu z lat ’90.
Pozdrawiamy z Bobeczka. Ta sama załoga, ten sam kamper, inny silnik.
W zasadzie nawet RSS powinien działać.
Przy okazji kolekcja naleps z cyklu #mytubyli.