Dotarło do mnie, że do moich starannie nieplanowanych wakacji został miesiąc i najwyższy czas zacząć się szykować.
Zrobiłam więc trzy task-listy i jeden duży spis wyjazdowy i zaczęłam przygotowania.
Na pierwszy ogień poszły mapy, atlasy i przewodniki. I tak ich potem nie czytamy, bo używamy Googla, ale co tam. Ładnie wygląda i kolorowe.
Włochy, czas start.
Musi się udać.