Podlasie to stan umysłu.
Tag: eastnorth2016
Puszcza się Białowieska
AJS: wiesz po czym odróżnić grab od buka?
siwa: Jestem z Kampinosu, umiem odróżnić sosnę od jałowca!
AJS: (macając krze): Grab ma niesymetryczne liście!
siwa: (patrząc krytycznie na krze): To leszczyna?
AJS: (tracąc standardową flegmę, takt i ogładę): Jaka kurwa leszczyna!?
siwa: Dlaczego od razu kurwa? Że trochę puszcza?
AJS: Nie trochę! Całkiem spora Puszcza! Białowieska! (po chwili już całkiem opanowany) A to jest grab!

A dzisiaj Sztuczne fiołki o tym samym.
https://www.strava.com/activities/584154117/embed/0220d572450ce15d91304eceb15f2eabb914c5ac
Trasa którą uwielbiam. Najlepsze miejsce do jeżdżenia rowerem jakie znam. Górki, dołki, wąwozy, podjazdy.
Samochód zostawiliśmy na parkingu pod siedzibą Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Z SPK pojechaliśmy do molenny w Wodziłkach. Bywam tam od dwudziestu lat, a jeszcze nigdy nie widziałam jej otwartej. Szkoda.
Dalej na Górę Zamkową Jadźwingów. Mieli chłopaki rozum i hawirę w wybudowali w najlepszym miejscu w okolicy. Z góry jest widok na jeziora ze wszystkich stron, a chroniły ich bagna. Sama bym tam zamieszkała.
Potem przez Udziejek i Łopuchowo do jeziora Kameduł i dalej wzgłuż jeziora Jaczno. Ten kawałek lepiej robić w przeciwną stronę, bo podjazd dość męczący. Odważni mogą próbować szlakiem pieszym, ale polecam jednak trzymać się oznaczonych w miarę przyzwoicie szlaków rowerowych.
W Smolnikach można podjechać na punkt widokowy. Po obejrzeniu widoku z Góry Zamkowej i po objechaniu Jaczna, jedyną atrakcją jest to, że w tym miejscu kręcono końcowe sceny w Panu Tadeuszu.
Przyznam, że jest to jedna z nielicznych scen przy których zawsze mi się kręci łza w oku… Bo moja najukochańsza morena tak pięknie zagrała w tym filmie. I jest bocian. I głazowisko. I pięć jeziorek.
Ze Smolnik przez Dzierwany i pola do raju geologów, czyli głazowisk nad Hańczą, a potem nad samą Hańczę i już z powrotem pod SPK.
Jedźcie tam rowerem, niekoniecznie dla Pana Tadeusza.
@siwa: Myślisz, że on szuka laski, która poleci na to, że przynosi takie duże robaki? To dlaczego nam je pokazuje?
Pozorat terenowy napotkany w Puszczy Białowieskiej na uroczysku Kosy Most.
Wprawdzie nie jest to żubr, ale całkiem przyjazny rudzielec na polowaniu.
https://www.strava.com/activities/579860968/embed/834f5d85ca5e134f4ea94fc088b8fcc8c8d78e36
Pojechałam zobaczyć Puszczę Białowieską zanim ją minister Szyszko wytnie i puści z dymem. Wycieczka – spokojne 33 km,
Zaczęliśmy Szlakiem Św. Eustachego w Gruszkach.
‘Złoty szlak św. Eustachego’ wiedzie leśnymi duktami przez żeremie bobrowe na Barszczy i liczne mokradła. Święty Eustachy jest patronem myśliwych, leśników, strażaków oraz traperów. Szlak prowadzi do wiekowego dębu Stiopy, w którym została wyrzeźbiona scena przedstawiająca świętego oraz jelenia z krzyżem między rogami. Według legendy jeleń z krzyżem jaśniejącym w porożu objawił się rzymskiemu rycerzowi Placydowi, żyjącemu w czasach cesarza Trajana i pokazał mu drogę do chrześcijaństwa. Placyd wtedy przyjął na chrzcie imię Eustacjusz, czyli Eustachy i za swą wiarę zginał męczeńską śmiercią.
Mnie święty Eustachy zaśmierdział druidami i jeleniem pokazującym się Merlinowi.
Potem pojechaliśmy Tropem żubra przez uroczyska, gdzie podobno można je spotkać. Nam się niestety nie udało :( Widzieliśmy za to bezczelnego lisa i pliszki-chwalipięty.
„Tropem Żubra" – kolor żółty, łączna dł. 20 km, po terenie Parku – 3,5 km. Szlak łączy trzy miejsca zimowego dokarmiania żubrów udostępnione w Puszczy dla turystów, tzw. ostoje żubrów: „Kosy Most", „Czoło", „Babia Góra". Dwie pierwsze znajdują się na terenie Parku.
Za żubrami pojechaliśmy Wilczym Szlakiem. Wilków nie było, ale też było zajebiście.
„Wilczy" – kolor zielony, dł. 11,5 km, biegnie przez teren Obrębu Ochronnego Rezerwat na północ od rzeki Hwoźna m.in. przez: bory bagienne, obok ekspozycji leśnej kolejki wąskotorowej i dużych rozmiarów głazu narzutowego, będącego pomnikiem przyrody, malownicze łąki nad rzeką Narewką. Od szlaku, tuż przy tzw. Kosym Moście (most na rzece Narewka) odchodzi ścieżka do ostoi żubrów (odl. 200 m).
Całość bardzo łatwa, popołudniowa. Komarów prawie nie było.
Większość szutrem, część leśnymi drogami. Jeśli ktoś ma ochotę może odbijać w wydeptane ścieżki. Nigdzie na trasie nie ma szlaków wyłącznie pieszych, wszędzie bez problemu można wjechać rowerem, acz typowym miejskim człowiek się zmęczy.
Opisy szlaków za Białowieskim Parkiem Narodowym
https://www.strava.com/activities/584153000/embed/406ef68f25bd8e4672697054aa3c3b3695a0fc1c
Jedna z moich ulubionych wycieczek.
Wigry objeżdżałam wiele razy, najczęściej startując z zachodu, z Gawrych-Rudy i jadąc zgodnie ze wskazówkami zegara. Tym razem wystartowaliśmy w Starym Folwarku i pojechali odwrotnie do wskazówek zegara.
Trasa ma około 60 km i leci głównie ścieżkami i szutrem. Ze wszystkiego może kilka kilometrów trzeba zrobić mało uczęszczanym asfaltem. Często ścieżka biegnie tuż nad linią brzegową Wigier albo po nadhańczańskich bagnach, po kładkach.
Trasa urozmaicona, ale łatwa. Podjazdy głównie po szutrze. @bysiek-jr pierwszy raz ją pokonał mając lat siedem, ale nie był dzieckiem oszczędzanym rowerowo. Końcówkę dosztukowaliśmy kolejką wąskotorową z Krusznika do Płociczna, ale kółko dookoła zamknęliśmy.
Niech Was nie zmyli czas przejazdu… Jest gdzie posiedzieć i popatrzeć ;)
East-north 2016
http://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=sscepeahebrvzlif
210 953-211 947
996 km
Zawsze się zastanawiam, dlaczego nie zrobiłam tych czterech kilometrów dookoła domu.

52 km