Kilka lat później jeździłam naprawdę tym samochodem.
Był koloru Sahara Yellow i do dzisiaj mam jego tablice rejestracyjne.
Nie, żebym tęskniła za samochodem w którym nie mieszczą mi się nogi, ale żadnego samochodu nigdy nie kochałam tak, jak tego malucha, 600 cm^3, którego moja matka kupiła na gierkowskie przedpłaty, oszczędzając przez osiem lat.